Magnum zaraz po Miami Vice najlepszy serial lat 80's.
Co do Airwolfa to dla mnie typowy średniak.
ja jestem za serialem Airwolf, bo uwazam go za bardziej ciekawy i widowiskowy
airwolf, nie mam nic do "magnum" ale nie dałbym go nawet do 30 ulubionych seriali. Miami Vice rządzi tak jak Crime Story. Pozdrawiam
Dziwne zestawienie. Airwolfowi bliżej do Knight Ridera, więc jeśli już wybierać, to między tymi dwoma.
Dla mnie Airwolf wymiata.
Airwolf-w tamtych czasach wolałem bardziej ''dynamiczne seriale.
Magnum też świetny.
Airwolf, to był wciągający serial, zwłaszcza, że oglądałem go, gdy byłem dużo młodszy. Kilka odcinków pamiętam w szczególności. Poza tym w "Magnum" jest zdecydowanie zbyt śmieszne przynajmniej w niektórych momentach, a Tom Selleck nie ma charyzmy Jana-Michaela Vincenta.